2 września 2011

Rozmyślanie

Autor: Roksanne

Moje osiągnięcia
<spowiedź "dukanoholika">




Twój Strażnik wagi



Od kilku dni jestem w fatalnym humorze. Pomimo dobrych efektów w diecie i ogólnej poprawy mojej życiowej sytuacji nie jestem w stanie z niczego się cieszyć...
Ogarnęła mnie ogólna niechęć i zrezygnowanie...
Nie wiem dlaczego się tak dzieje, ale zazwyczaj ze mną tak nie jest.
W jednej chwili potrafię odczuwać, że czegoś jednocześnie chce i nie chcę, zaplanować coś i od razu się rozmyślić...
Przede wszystkim brakuje mi kogoś z kim mogłabym porozmawiać... Tak szczerze i o wszystkim...
O radościach i o problemach, które od wielu miesięcy duszę w sobie.
Jakiś czas temu "opuściła" mnie przyjaciółka jeszcze z lat przedszkolnych...
Była przy mnie zawsze, a teraz kiedy mój mąż od 10 miesięcy pracuje za granicą nie ma przy mnie nawet jej...
Siedzę w domu praktycznie 24 godziny na dobę z dwójką małych dzieci. I szczerze nie mam na nic ochoty. Nie mam nawet komu się wyżalić kiedy jest mi źle. Mieszkam z rodziną, ale oni czynią moje życie jedynie bardziej "pod górkę"...
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Już wczoraj wieczorem myślałam nawet żeby iść do psychologa i tam wyżalić smutki... Może chociaż powiedziałby mi taki ktoś jak sobie radzić z poczuciem bezsensu, które mnie ogarnęło...
Teraz powiem coś, co jest prawdą nie od dzisiaj, ale czego ja doświadczyłam osobiście- przyjaciel od serca to nieoceniona wartość, której utrata powoduje ogromną wyrwę w życiu człowieka...
Jak odzyskać radość życia skoro nie ma  ku temu żadnych powodów...???

0 waszych odpowiedzi:

Prześlij komentarz

 

Moje zmagania z Dukanem Copyright © 2010 Designed by Ipietoon Blogger Template Sponsored by Online Shop Vector by Artshare