Moje osiągnięcia
<spowiedź "dukanoholika">

Już jutro dzień podsumowania.
Efekt jest na pewno, i cieszę się z tego ogromnie.
Przechodzę ostatnio trochę ciężkich chwil i każdego dnia przechodzę załamanie i myślę, że nie dam rady... Momentami zaczynam myślę, że w tak trudnych życiowych chwilach jedynie to jedzenie daje mi radość i chwilę ukojenia. W moim otoczeniu nie ma aktualnie nikogo, kto mógłby mnie wesprzeć w tej jakże nierównej walce ze samą sobą. Czuje się samotna a przez to również i słaba... Jak nigdy dotąd... Mam nadzieję tylko, że to się zmieni, bo do diety podchodziłam już niejednokrotnie i za każdym razem pomimo super efektów odpuszczałam i niestety wracałam do starych- złych nawyków... Najgorsze, że nie mam nawet żadnego przyjaciela, kto by mi dał przysłowiowego "kopa" i popchnął w stronę sukcesu... Nie mam niestety nikogo takiego...
Życie jest ciężkie i nie daje mi zbyt często powodów do radości, ale póki co nie poddaje się...
0 waszych odpowiedzi:
Prześlij komentarz